Zmagania ratowników GOPR ze Szczawnicy z przypadkami urazów

W Grupie Podhalańskiej GOPR, konkretnie w Sekcji Szczawnica, ratownicy mają ostatnio pełne ręce roboty. W niezwykle aktywnych dniach musieli kilka razy interweniować, aby udzielić niezbędnej pomocy.

15 września doszło do incydentu z rowerzystą, który zgłosił się do punktu dyżurnego GOPR. Mężczyzna ten, podczas zjeżdżania z Bereśnika na swym dwukołowcu, uległ upadkowi. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia doznał kilkucentymetrowej rany ciętej w obszarze przedramienia oraz naruszenia integralności naskórka w okolicach czoła i kolana. Po zastosowaniu przez ratowników GOPR pierwszej pomocy, mężczyźnie sugerowano zgłoszenie się na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

Dzień później, 16 września, około godziny 13, Zespół Ratownictwa Medycznego poprosił o wsparcie w przeniesieniu kobiety. Pacjentka, która przebywała na promenadzie spacerowej, niespodziewanie doznała kontuzji stawu kolanowego i potrzebowała transportu do punktu dyżurnego GOPR.

Kolejna sytuacja miała miejsce jeszcze tego samego dnia, ale nieco później – przed 14. Zdarzył się wypadek rowerowy na trasie pomiędzy Złomnistym Wierchem a Bukowinkami, na czerwonym szlaku Beskidu Sądeckiego. Rowerzystka straciła panowanie nad pojazdem na kamienistym odcinku szlaku i upadła, uszkadzając sobie obojczyk. Ratownicy podjęli interwencję, udzielili pierwszej pomocy i przetransportowali poszkodowaną do punktu dyżurnego GOPR w Szczawnicy. Tam kobieta została przekazana pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego.