Próba oszustwa metodą "na bratanicę"

Po godzinie pierwszej w nocy 8 stycznia 2024, z jedną z mieszkanek Starego Sącza nawiązany został kontakt telefoniczny przez płaczącą kobietę. Okazało się, że ten rozpaczliwy telefon był próbą wyłudzenia dużej sumy pieniędzy, za pomocą techniki znanej jako „na bratanicę”. Na całe szczęście, syn tej kobiety zademonstrował ogromną czujność i nie pozwolił na to, by jego matka padła ofiarą tego oszustwa.

W trakcie rozmowy kobieta podawała się za bratanicę posługując się prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Twierdziła, że jest odpowiedzialna za potrącenie ciężarnej kobiety, która na skutek tego zdarzenia poroniła. Rzekoma „bratanica” mówiła, że przebywa teraz w więzieniu i desperacko potrzebuje pieniędzy. Twierdziła, że jej prawnik przyjdzie je odebrać. To jednak nie doszło do skutku dzięki szybkiemu działaniu syna, który był świadkiem tej telefonicznej rozmowy i przez swoją czujność uchronił bliską osobę przed tragedią finansową.

Po tym incydencie, policja wystosowała kolejny apel do społeczeństwa, zwracając uwagę na konieczność zachowania ostrożności. Funkcjonariusze zwracają uwagę, że w przypadku otrzymania telefonu od osoby podającej się za krewnego, pracownika banku czy policjanta itp., który prosi o przekazanie pieniędzy, należy natychmiast zakończyć taką rozmowę. Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości lub nie jesteśmy pewni, jak zareagować na taki telefon, powinniśmy poinformować o tym podejrzanym zdarzeniu kogoś z naszych bliskich. Warto pamiętać o dokładnym odłożeniu słuchawki lub skorzystać z innego aparatu telefonicznego! Należy zawsze potwierdzić prawdziwość takiej „prośby o pomoc” poprzez bezpośredni kontakt z osobą, za którą podaje się rozmówca. Zaledwie jeden telefon może uchronić nasze oszczędności przed utratą.